Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016

Kookaborra Studio

Obraz
Kookaborra taki mały, lecz niezwykle piękny australijski ptaszek. Natomiast Kookaburra Studio to niewielka, ale wyjątkowa galeria przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Nieco na uboczu, skryta w bramie, obok nastrojowej kawiarenki.  Pani Renata Mosiołek tworzy to miejsce z pasją i troską. Dobiera artystów o różnorodnej wrażliwości, tworząc wyjątkowe, eklektyczne wnętrze. Galeria Kokaboora to miejsce bardzo kobiece, pełne koloru i wysmakowanych subtelności. Można ją zwiedzić osobiście lub przez internet . Niedawno, pośród wystawionych prac znalazły się też obrazy Marioli Świgulskiej, dlatego tym bardziej zapraszamy, by zajrzeć na Piotrkowską 35. Nie trzeba nic kupować :) Ale oczywiście można!

Kwiaty i kobiety

Obraz
(...) Świat jest pełen cudowności  Zachwycających każdego dnia... Olśniewające kolory... Zniewalające cudne Zapachy kwiatów... Misternie przeplatające się Kształty listków Kuszące pięknem... JAK KOBIETY... Staramy się oczarować świat Każdego dnia (...) Fragment poezji Marioli Świgulskiej Sennej Przypomniałam sobie cudnie rozweselającą piosenkę, subtelnie nawiązującą do porównania kobiety z kwiatami:  cover Zbigniewa Zamachowskiego i grupy MoCarta: https://www.youtube.com/watch?v=3rX_S9eoV7I  Kobiety jak te kwiaty, kto żonaty ten wie Powąchać tak, dotykać nie Minęła pora godowa, Teraz tylko boli głowa. Kobiety jak te kwiaty, nie podniecaj się Powąchać tak, dotykać nie Gdy przyjdzie wiosna Przyjmij ten cios na klatę, Jeszcze gorzej będzie latem. Piotr Bukartyk

Please help so incredible, amazing and beautiful dogs to have better lives

Obraz
Please help so incredible, amazing and beautiful dogs to have better lives. They are on the beach in Perivolia. It is small village, near the Larnaka. When we go from the centre of village to the beach, it is first way next to the bar. I don’t know which the dogs are. It’s possible that the owner of the dogs loves them and has not another possible to keep them. But the dogs’ lives in the small boxes which are doing with metal things. They are a beautiful view on the see… but I think they are so lonely and so much needs human love. The dogs have a water and food (I saw the rest of dry food for a dog) and old bones. It’s possible that the owner loves them. I don’t know. But the dogs are need too more space to be happy and owner must to do it. Please then somebody can do something good for the dogs. Please do it. I was last day on my vacation in Cyprus Larnaka and I can’t do anything. Only I gave my kebab and the beautiful, trusting, the full of hope eyes, was incredibl

"Sztuka jest dla każdego"

Obraz
Z takiego założenia wychodzą twórcy internetowej galerii Prime Art. To młoda galeria promująca młodych twórców. Jej założyciele - Kamila i Andrzej, stawiają na różnorodność, dostępność i promocję on-line. Wspólnie prowadzą sklep internetowy primeart.pl i blog . Wybierają prace, o nieoczywistej i "charakternej" urodzie. Z tych bardziej #contemporary" i raczej #modern.  Rozpoczynamy właśnie współpracę. Dzieła Lusi będą dostępne na stronie galerii, do kupienia lub wypożyczenia (Prime Art oferuje także wynajem dzieł sztuki), jeszcze ciepłe, prosto z pracowni.  Dla twórców Prime Art, podobnie jak dla nas, sztuka stała się pracą i pasją. Zarażają zapałem i entuzjazmem. Stworzyli w sieci miejsce, gdzie każdy może znaleźć obraz na swoją kieszeń, swoją miarę i nad swoją sofę. Wśród propozycji znajdziemy barwny miks tematów, wzorów i niebanalnych połączeń, które wniosą do wnętrza zastrzyk nowej energii lub pomogą zaprowadzić harmonię. Gorąco za prasz am na wizy

Zupa z farby olejnej

Obraz
Oblężenia internetu ciąg dalszy. Od dziś prace Lusi można znaleźć na zupie ;   O tutaj: http://mariolaswigulska.soup.io/ Zupa (Soup.io) jest wykwintna i dobrze skomponowana. Przyprawiona pięknymi zdjęciami z całego świata, cytatami i pracami utalentowanych grafików... No dobra, jest tam też trochę porno, ale to w końcu internet :) Wystarczy jednak dobrze dobrać "przyjaciół", aby na naszym koncie pojawiał się tylko interesujący nas kontent. Na przykład nowoczesny design. I słodkie kotki. Później można już scrollować bez końca. Wiem, bo sama spędziłam tak kilka (-dziesiąt) wieczorów, kiedy akurat nie miałam życia i siedziałam w domu :) W zupie Lusi będzie dużo sztuki i dużo kotów. W końcu to one generują "klikalność i lajkowość" (co za udany neologizm!). Więc jeśli lubicie koty... Wiecie co robić ;)  Emilia Dadan

Przemiany

Obraz
Pejzaże Marioli, dokładnie, jak żadne inne prace, odzwierciedlają jej emocje. Zawierają ładunek melancholii, ciężar burzowych nastrojów i wszystkie niewysłowione tęsknoty. Są także i takie, które niosą nadzieję; błękity, ukojenia i przebłyski słońca.  Ponoć to "kobieta jest zmienna, jak pogoda". A kobiece nastroje same przychodzą i odchodzą, jak pory roku (zaskakując nie tylko kierowców). Wierzę jednak, że wszyscy, jako ludzie, odczuwamy podobnie.  I że intuicyjnie kojarzymy uczucia ze zjawiskami przyrody. Lusia to żywe srebro, niespokojna dusza, nie potrafi długo usiedzieć w jednym miejscu. Potrzebna jej przestrzeń, niebo kończące się na dalekim horyzoncie.  Blisk ość natury zbliża j ą do w ła snych emocji. Zabiera ze sobą farby i maluje jedno miejsce po wielokroć.  Na różne sposoby . Emilia Dadan

Kryształy, galaktyki i kryptonit

Obraz
Lusia, zafascynowana jakimś tematem, tworzy cykle obrazów w zbliżonym stylu.  Mamy więc seryjną produkcję dmuchawców, polskich maków i egzotycznych kobiet. Są też kryształowe kosmosy.  Zacznijmy od nich. Każdy artysta wypracowuje ulubione gesty, które wchodzą mu w nawyk. Mariola lubi wprowadzać do gotowego dzieła, elementy geometryczne. Na sam koniec, przekreślić całość jakąś zdecydowaną, diagonalną linią. Najlepiej przezroczystą. Albo dodać kuleczki, banieczki i okrągłe obłoczki.  Tak właśnie narodził się cykl kosmosów. Dynamicznie przenikające się kształty, na tle abstrakcji, przypominają nieco szkiełka z kalejdoskopu. Albo oszlifowane minerały. Albo kawałki kryptonitu z filmu sci-fi, fruwające luzem po międzygwiezdnych przestrzeniach. Zawieszone w przestrzeni, przywodzą na myśl egzotyczną roślinność obcej planety. Łączą lekkość i delikatność ziemskich kwiatów, z przezroczystością i geometrią. Kryształy zawsze są bowiem przejrzyste, patrząc przez ich pryzmat można

Co o Lusi myślą jej przyjaciele? Oto artykuł Moniki - wieloletniej przyjaciółki i współpracownicy

Obraz
18 lat nie spałam, malowałam! Wystawy, obrazy, Lazurowe Wybrzeże, mata na środku kuchni, będącej środkiem pracowni, kawa razy dziesięć, kwiaty, kwiaty, kwiaty. Mariola Świgulska to wulkan energii. Do niedawna uśpiony gdyż artystka nie spała przez ostatnich osiemnaście lat.   Dlaczego? Wynika to z jej wrażliwości. Odpowiedzi Marioli na to pytanie są dość enigmatyczne. Jednak pewne jest to, że pseudonim artystyczny - Lusia Seenna - etymologicznie pochodzi właśnie z permanentnego stanu niespania. Mariola sypia regularnie i snem zdrowym dopiero od dwóch lat – przeżywając właśnie drugą młodość. W otoczeniu młodych ludzi, czy w swoim ogrodzie Lusia gimnastykuje się i obmyśla plan podboju świata – lub choć jego części. Nieustannie pokazuje swoje prace malarskie – ostatnio Białystok, teraz Olsztyn i Poznań ( na targach Festiwal Sztuki i Przedmiotów Artystycznych). Najnowsza wystawa ma mieć miejsce w mieście, w którym tworzy – Łodzi. Jej wrażliwość i otwartość jest niesamowita – zape

Marzenie o książce

Obraz
  Planowanie nie jest domeną Lusi. A już realizacja planów to zupełna abstrakcja. Oczywiście w końcu wszystko układa się tak jak  być powinno, choć droga do tego zawsze jest zaskakująca.  Może gdyby wszyscy chcieli czytać książki, a nie tylko je wydawać, to może i ten plan Lusi zostałby zrealizowany. Ale co się odwlecze to nie uciecze :)  A oto wstęp do planowanej książki: "Przeżyłam największy koszmar mojego życia. 18 lat nie spałam, byłam jak żywy trup. Dziś uwielbiam życie.  Tak powstawały moje piękne obrazy i projekty, i w takim stanie wychowywałam ukochaną córeczkę. Może moja historia pomoże Ci się uzdrowić. Wszystko jest w tym życiu możliwe. Tak wiele chcę przekazać światu, tak wiele ofiarować i czerpać szczęście garściami. Życie jest rewelacją.  Jest tu trochę wszystkiego. Taki babski bałaganik. Trochę smutku, trochę wesołości, opowiadania z moich wypraw, zdjęcia moich obrazów, trochę o świadomym śnie

Urok niedoskonałości

Obraz
Starsze prace Lusi są perfekcyjne.  Krawędzie idealnie wygładzone, rozproszone światło, brak konturów, doskonale zatarte linie i granice między surrealizmem, a jawą. Rzeczywistość utkana z mgły i marzeń sennych. To bardzo piękne obrazy.  W tamtym okresie Lusia i jej mąż (także artysta) inspirowali się i wzajemnie oddziaływali na siebie. W tych "idealnych" pracach widać silny wpływ stylu malarskiego Radka. Z czasem jednak Mariola poszła własną drogą. Odkryła malarstwo, które daje jej radość. Dalekie od dopracowywanej godzinami perfekcji. Bliskie jej własnej naturze i prawdzie.  Kontur, faktura, przypadkowe chlapnięcia farby. Ekspresja, spontaniczność i swoboda wyrazu.  Bo czy szlifując dokładnie każdą krawędź, nie zatracamy elementu autentyczności ?     Tak, jak modelki w reklamach - są pięknie oświetlone i umalowane, obrobione w Photoshopie . Idealne. Lubimy na nie patrzeć, a jednak z daleka czujemy fałsz. Zakochujemy się w niedoskonałościach. W znam

Wspomnienia znad Bałtyku

Obraz
Jestem nad polskim uroczym, fascynującym morzem w Międzyzdrojach i jest cudnie, ale myślę, że za parę chwil może już nie być tak cudnie. Na razie siedzę w cieniu, oparta o płotek plażowej knajpki i myślę, że za parę chwilek mojego zbawiennego cienia już nie będzie i odejdę. Nie lubię leżeć na słońcu, dla mnie to męka więc na wszystkich moich licznych wczasach zawsze poszukuję cienia inaczej wysycham jak roślinka. Miewam tu różne przygody, jak to nad polskim morzem: ulewy, silny wiatr, trochę słońca przedzierającego się zza chmur... Zachorowałam w ciągu 23 dni dwa razy, bo mnie przemoczyło i przewiało. I tak kocham bieganie i spacery niekończącym się, fascynującym wybrzeżem Bałtyku. Najbardziej lubię delikatną mgłę i spokojną pogodę, uwielbiam też pokonywać fale. Wyobrażam sobie wtedy, że dostałam od Boga taką ogromną, najcudowniejszą wannę i woda wokół szaleje, bąbelkuje, powala mnie. Między kolejnymi falami usiłuję popływać, więc są to cudne zmagania. Skąd mam