Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2017

BEKSIŃSKI... ciąg dalszy

Obraz
Kiedyś... za czasów studenckich kiedy mieszkaliśmy z mężem w akademiku politechniki Łódzkiej na 8 piętrze w pokoju chyba 511, pod moim pokojem mieszkali nasi znajomi kolega z żoną i z dzieckiem. Śmieszne, bo kolega ten był tak wierny kolegą że czekał kilka godzin wypatrując kiedy wrócimy z Pabianic i potrafił tak czekać do 3 w nocy... i ledwo weszliśmy do pokoju zmęczeni od razu pukał szczęśliwy, że przyjechaliśmy. I GADALIŚMY...a tak naprawdę to głównie czekał na mnie, chyba się trochę we mnie podkochiwał. Często tak było, że jakiś kolega pukał... Zobaczył samego Radka, który wtedy nie był jeszcze takim gaduą... pytał... jest Mariola ?... acha... to ja przyjdę później. Uwielbiał u nas przesiadywać... Kiedyś w gości do akademika przyjechał mój brat i właśnie w 'gości' przyszedł nasz inny kolega,... I mój brat chciał być miły... i zabawiał rozmową naszego kolegę... mineło parę godzin... a mój brat nadal 'zabawiał rozmową' naszego kolegę... i już minęło wiele godzin... i

Zdzisław Beksiński idol naszej młodości...

Obraz
Kiedy ja, mój mąż, koledzy rozmawiailiśmy o Beksińskim... to pojawiała się MAGIA. Ciężko 'tknąć' świętość... szczególnie że opóścił naszą planetę w tak tragiczny sposób. Dlatego tak długo zbierałam się, żeby napisać parę słów o moim idolu, a nawet bardziej o idolu mojego męża ZDZISŁAWIE BEKSIŃSKIM o idolu naszej młodości... Był jeszcze jeden Beksiński, który wywarł na nasze w szczególności studenckie życie duży wpływ i dał ogromną przyjemność podczas nieprzespanych nocy w akademiku podczas 'ślęczenia' nad projektami... prowadził audycje radiowe z dobrą muzyką równie znana postać naszej epoki syn Zdzisława Beksińskiego... Tomasz... w latach 80 były w Polsce prawie pielgrzymki, żeby obejrzeć wystawy malarstwa Zdzisława Beksińskiego. Sama byłam na takiej wystawie i oprócz ogromnej przyjemności oglądania oryginałów...miałam niesamowite szczęście, bo akurat Zdzisław Beksiński wraz z żoną w tym momencie byli na wystawie. Spokojny, dystyngowany nie narzucający  się swą osobowo

Abstrakcja / Abstract

Obraz
Absolutna radość tworzenia. Dająca poczucie wolności, pozwalająca uwolnić tkwiące głęboko w duszy fantazje. Gra kolorów, taniec plam i linii wprowadza w krainę sztuki. Nie wiem czy Pollock którym się tak zachwycam i inspiruję miał również tak ogromną radość tworzenia kiedy powstały jego zachwycająca dzieła. Mam nadzieję że tak...   …Pollock – coś z życia (kilka faktów)… Jakcson urodził się w 1912 w Wyoming, w jednym z małych amerykańskich miasteczek. Skończył szkołę artystyczną i w latach 30-ych, przeniósł się do NY. Od najmłodszych lat przejawiał skłonność do ryzyka, ale i tworzenia. Taki  Cowbay z pędzlem , chyba najlepiej oddaje jego charakterystykę. W Polsce byłby ‚kozakiem’, lubił się popisywać  i nie stronił od mocnych trunków. Lubił też szybką jazdę, co przyczyniło się niestety do jego przedwczesnej śmierci – zginął w wypadku samochodowym w wieku 44 lat . Ten ‚dziki’ temperament (i bezkompromisowość), po

FIND ART

Obraz
ms i ms2 Wystawa będzie czynna do 27 sierpnia 2017r Zachęcamy do obejrzenia :) Kilka moich obrazów o podobnej tematyce :)