Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2016

Moje ulubione słowo

Obraz
Rozedrgana plazma, 50x80 (cm) Moje ulubione słowo brzmi: "bardzo". I jest wspaniałym drogowskazem.  Każe mi szukać intensywności we wrażeniach i barwach. Także w sztuce. Zachwycać się szaleństwem i urodą kontrastów. Pcha mnie w kierunku wyjątkowych obrazów-artefaktów, które zachwycają lub drażnią. Lubię po równo te brzydkie i te ładne. Lubię nawet te, które mi się nie podobają. Byle bardzo.  Jest coś w tej abstrakcji. Coś co mnie urzeka i ciekawi. Wygląda jak mapa miasta, jak ogromne gospodarstwo rolne widziane z lotu ptaka, jak hydroelektrownia Itaipu Albo jak mechanizm zegarowy z krainy czarów. Element oniryczny i pewna regularność. Coś z Klimta, coś z Chagalla, coś ze spalonej płyty głównej. Ten obraz to jakby szalona układanka, pozlepiana z przypadkowych kawałków. Rozbity kalejdoskop, po nieudolnej próbie naprawy. Taka połamana, patchworkowa, niezborna całość, która wręcz hipnotycznie przyciąga uwagę. Intrygująca. Bardzo.  Kiedy pytam o ulubione słowo,

Nadmiar

Obraz
Drzewa na łące, 150x120 (cm) Nadmiar połączeń. Wreszcie zakończył się ten trudny okres jakim jest sesja. Problem w tym, że często skutki przeszłości trwają w najlepsze jeszcze długo po kończącej klamrze wydarzenia. Czuję nadmiar połączeń taki, jak na obrazie. Pełen więzi niewytłumaczonych. I mimo tych neuronów, wciąż pracujących, ich olbrzymiej ilości, nie mogę zaznać spokoju. Wciąż coś mnie rwie wewnątrz do małych codziennych śmierci ciała i duszy. Pamięć nasuwa mi wspomnienia walki każdego dnia o spełnione marzenia. Ciężki orzech do zgryzienia te moje cele :) Niemniej takie wybrałam i nie będę tego zmieniać dlatego, że muszę zapanować nad ludzkimi już tradycyjnymi cechami lenistwa, narzekania, popadania w rozpacz przy każdej porażce. Jak już pisałam – życie to nieustanna walka i albo dąży się do zwycięstwa szukając sojuszników (jak np. sztuka), albo poddaje się i godzi na los. A ja nigdy nie zgodzę się na coś, co mogłoby czynić mnie nieszczęśliwą lub, co gorsza, mogłoby w

Kojące błękity

Obraz
Po gorących czerwieniach i szlachetnej purpurze przyszła pora zanurzyć się w chłodnym błękicie.  Niebieski to spokój bezchmurnego nieba i moc wzburzonego oceanu. Woda, w której rodzi się wszelkie życie, warstwy powietrza w oddali, szklista tafla lodu. Niebieski to również dachy domów na Santorini, sierść rosyjskiego kota lub oczy ukochanego. W języku reklamy błękitom towarzyszy hasło "refreshing" (niebieska barwa przeważa w spotach past do zębów i innych środków higieny), w biznesie - niebieska koszula uchodzi za strój budzący zaufanie. Z kolei niebieski kolor ścian postrzegany jest jako doskonały do biura (udowodniono, że w otoczeniu barwy niebieskiej pracownicy stają się bardziej wydajni).  Niebieski to również kolor marzeń. Nie tylko przysłowiowych "niebieskich migdałów", lecz także wyśnionego domu Lusi na lazurowym wybrzeżu, tropikalnej błękitnej laguny, gdzie woda ma dokładnie temperaturę ludzkiego ciała, czy błękitu nieba widocznego z okien samolotu,

Zniewalające fiolety

Obraz
Purpura to kolor królów i mistyków. Tajemniczy i szlachetny.  Kojarzy się z magią, z ukrytymi i niedostępnymi aspektami życia, wyższą świadomością i szeroko pojętą ezoteryką.  Kamila wspominała kiedyś, że fiolety działają na nią kojąco. Okazuje się, że nie jest to jedynie subiektywne wrażenie. Dowiedziono, że purpura doskonale wycisza organizm i łagodzi objawy stresu. W otoczeniu fioletów łatwiej nam się zrelaksować, odprężyć i zapanować nad rozchwianymi emocjami. Fioletowe elementy wystroju wnętrza zaleca się osobom cierpiącym na bezsenność, ze względu na ich dobroczynne oddziaływanie na organizm. Prawdopodobnie Mariola i Kamila intuicyjnie odkryły jego moc. Obie są wyjątkowe, wrażliwe i uduchowione, potrafią więc podświadomie odczytywać ukryte znaczenia, Stąd tak wiele fioletowych obrazów w kolekcji Lusi.  Tym razem przedstawiam kompilację prac, w których dominują odcienie purpury. Serdecznie zapraszam do oglądania.

Tulipany w pędzie

Obraz
Tulipany, 90x250 (cm) Pomarańczowe kwiaty widziane z okna jadącego samochodu. Niekończąca się łąka rozchwianych kielichów. Aż chce się zatrzymać na poboczu drogi, wysiąść z auta i pobiec. Pomiędzy kwiatami, wgłąb, w dal, na koniec świata. Kołysane wiatrem tulipany to niezwykle inspirujący widok. Urzekający niezwykłym połączeniem delikatności roślin i energetyzującego koloru. Dla takich kwiatów musiało być miejsce w rajskim ogrodzie. Praca nawiązuje do twórczości impresjonistów. Zachwyt nad ulotnością chwili, grą światła i koloru. Jednak jego struktura jest bardziej skomplikowana, wielopłaszczyznowa. Widzimy zarówno rozmyte połączenia plam barwnych, jak i wyraziste formy Artystka zdecydowała się podkreślić konturem kształty i dokładnie odzwierciedlić szczegóły. Pierwszy plan obrazu ukazuje kunszt i finezję z jaką natura tworzy każdy detal. Kwiaty w głębi obrazu zostały potraktowane znacznie bardziej szkicowo, zniekształcone przez prędkość i perspektywę powietrzną. Przypomi

Magnetyczne czerwienie

Obraz
Nie ma innej barwy, która tak mocno kojarzyłaby się z cielesną miłością - nie ma również drugiego koloru, który tak nierozerwalnie wiązałby się z agresją i krwią. Czerwień skupia w sobie całą energię życia, ze wszystkimi jego gwałtownymi porywami i różnorodnością.  W pracach Marioli możemy znaleźć czerwień we wszystkich odcieniach i odsłonach. Od delikatnej czerwieni drobnych naczyń krwionośnych, poprzez szlachetną czerwień drogocennych klejnotów, aż po gorącą czerwień zachodzącego słońca.  Kolor czerwony silnie stymuluje psychikę, rozbudza emocje, wywołuje apetyt, jak dojrzały owoc. Jego wpływ na człowieka jest nie do przecenienia. To barwa siły, dominacji i zwycięstwa.  Czerwień bywa ekscentryczna i widowiskowa, jak neony Moulin Rogue czy karoserie sportowych samochodów.  W wielu kulturach symbolizuje szczęście, pomyślność i piękno - dlatego chińskie panny młode tradycyjnie noszą ubiór w tym kolorze.  Czerwony obraz prezentuje się fenomenalnie jako element aranżacji ga

Idealny obraz do wnętrza

Obraz
Kosmiczne eksplozje, 80x120 (cm) Co my tu mamy? Trochę Pollocka w kolorystyce Mondriana. Chlapnięcia pędzla, bryzgi farby, barwne plamy i przypadki.  Gdybym miała wybrać do wnętrza tylko jeden z obrazów Marioli - ten byłby idealny.  Pasuje zarówno do hipsterskiej nory, jak i do nowoczesnego designu. A także do tego, co nazwalibyśmy "ładnym, przytulnym mieszkaniem". Potrafię sobie wyobrazić, jak doskonale komponowałby się z szaloną aranżacją. Albo jak ożywiłby konwencjonalną ścianę. Zaskakująco łączy w sobie urodzaj (zróżnicowanie kształtów, dynamika, bogactwo form) i minimalizm (kolory podstawowe, przestrzeń, brak tematu). Przyciąga wzrok na dłużej i pobudza wyobraźnię. Niemal jak badanie psychologiczne z plamami Rorschacha. Z czymś nam się kojarzy, coś zaczynamy zauważać. Kwiaty? Planety? Postaci? Indianskie polowanie na wielkiego ptaka? Patrzący próbuje odgadnąć. Dostrzega coraz więcej szczegółów, lecz nie rozwiązane zagadki. A przynajmniej - nie od razu.

Aukcja charytatywna dla Maxa

Obraz
Moi mili czytelnicy! Zwracam się do Was z ogromną prośbą o wsparcie dla chorego Maxa, dla którego w Pragalerii zostanie zorganizowana 3 Aukcja Charytatywna . Gdzie? - Pragaleria, ul. Stalowa 3, Warszawa Kiedy? - 8 czerwiec 2016 r. godzina 19.30 Dla kogo? - http://maxymilianbuczkowskistepinski.pl/ Wydarzenie na facebooku - https://www.facebook.com/events/484593058407642/ Licytowanych będzie wiele prac polskich artystów, w tym mój obraz "Terakota 2". Gorąco zachęcam! Terakota 2, 40x80 (cm), akryl na płótnie

Piekło? Czy tylko lato?

Obraz
Wiecie, co mnie wkurza? Skandynawskie kryminały. I ich okładki. Wszystkie te zbrodnie w kolorach szaro-czarnych, z tytułami w kontrastującej czerwieni. Nocne morderstwa i zwłoki przysypane śniegiem. Wkurzają mnie też brunatne filtry na kamerach, którymi kręcą filmy wojenne. Czyżby w 39' rzeczywistość miała jakieś gorsze barwy? A może po prostu nie wypada, żeby azalie kwitły szaloną fuksją, kiedy ojczyzna się wykrwawia? A jednak kwitły! Dlaczego nikt tego nie pokaże? Nudzi mnie banał. Lubię niejednoznaczności. I lubię prawdę. Moim ulubionym thrillerem jest "Piknik pod wiszącą skałą", bo cały dramat rozgrywa się w pełnym słońcu i w bajkowym otoczeniu australijskiej przyrody. Nie staje się przez to mniej tragiczny. Bynajmniej. Dzisiejszy obraz ma w sobie tą samą moc, złowrogiego ostrego słońca. Jest niepokojący i skomplikowany, choć Mariola użyła niemal wyłącznie ciepłych barw. Jest tak gorący, że niemal można się oparzyć. Gorący jak wnętrze atomowego wybuchu, jak piek