Jak odbierać sztukę? Stawiać na intelektualną analizę i badanie kontekstu, czy na prostą, zmysłową impresję: "podoba mi się, bo tak!"? No właśnie nie wiadomo. Każdy natknął się w życiu na jakiegoś wyjątkowego bohomaza. Takie przebrzydłe paskudztwo, w zawrotnej cenie, opisane, jako "inkoherentne, transcendentne i stworzone przez wybitnego przedstawiciela transgresji". Niestety ani akademicki języki, ani rekordowa cena, nie zmieniły naszego odbioru rzeczonego bohomaza. Mogły nas nawet zirytować. Wszak, to obraz - artefakt, powinien mówić za siebie; nie jego cena, lub wynurzenia przeintelektualizowanego krytyka. Prawda? A może jednak nieprawda? Może właśnie warto zaufać ludziom i instytucjom, które się "znają". Bo badają sztukę od lat i wiedzą, co dobre. Mają teoretyczne przygotowanie, którego nam często brakuje. I wskazują, na co warto zwrócić uwagę. W końcu, coraz częściej nie dzieło jest ważne, ale kontekst; Kiedy i dlaczego powstało? Jak kor...