W poprzednim wpisie zakończyłam o tym, że uwielbiam wędrować a oto powód. Otóż największą przyjemnością jest dla mnie poznawanie. Madera, fot. archiwum prywatne Madera, fot. archiwum prywatne Madera, fot. archiwum prywatne Madera, fot. archiwum prywatne RADOŚĆ POZNAWANIA Madera, fot. archiwum prywatne A poznaje TAM wszystko, psy ujadające, przejechane węże czy żmije, rodzinne rezydencje ogromnych szczurów [na przykład na wyspie Korfu, gdzie szczury są wielkości królików (a ja mam ogromną fobię na myszki i szczury) więc przemierzanie ich rezydencji było i jest dla mnie dużym wyzwaniem]… Madera, fot. archiwum prywatne Tak też myślałam w Dubaju, gdzie bardzo duże odległości przemierzałam pieszo, często nocą, często w strachu czy „się nie pogubiłam?” Czasami biegnąc, bo bałam się, że jest już bardzo późno i może być niebezpiecznie w kraju muzułmańskim. … Jednak moja „ciekawość świata” i upartość, że dam radę „dojść sama”, „brał
Komentarze