Z tym obrazem jest trochę tak jak ze skrzywdzonymi ludźmi. Wysyła mi
przekaz, że nie mogę się zbliżyć, bo jest niebezpieczny. Próbuje bronić
się przede mną. Wysyła mi jasny komunikat, ze jest silnym tworem, który
nie da się zranić. Jest ostry i agresywny. Mówi mi, że wytworzył wokół
siebie barierę, która stanowi zagrożenie dla innych.
Widzę wielu ludzi, którzy jak ten obraz, nadają pewien przekaz. Ponieważ sami stali się niegdyś ofiarą cudzej złośliwości, ich zgubnego wypływu, gwałtowności, starają się teraz ochronić przed cierpieniem. Uciekają w formę. Forma ta ma informować, że grozi ci niebezpieczeństwo, bo jesteś takim samym diabłem jak wszyscy inni. Bo też chcesz zniszczenia duszy zranionego. Bo chcesz wyżyć się na człowieku pękniętym w środku. Nie zbliżaj się. Nie ufam ci. Ten obraz to esencja szaleństwa człowieka zamkniętego przed światem, który tłucze się jak nietoperz w klatce swojego umysłu. Nie wie jak żyć. Nie wie z kim. Nie wie, że istnieją ludzie z dobrymi intencjami. Człowiek ten żyje jedynie w swoich urojeniach, upaja się swoim cierpieniem, karmi duszę bólem i strachem przed innymi. Nie ma dla niego uleczenia. I dlatego szamocze się bezradny, dokonuje gwałtu na swej duszy, próbując ją zmienić; próbując wejść w inną formę, która pomogłaby mu ukoić szaleńczą energię wewnętrznego zła. Czy to jest w ogóle możliwe? Zmiana ukształtowanej już bryły? Da się w niej wyrzeźbić delikatne, mało znaczące elementy. Ale co z większą zmianą? Jak zaufać, jak pokochać, jak szanować żywą destrukcję? Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Tak samo jak nie znam ulgi dla tych poranionych dusz, buntujących się przeciwko ich wiecznemu zawieszeniu pomiędzy światem własnej imaginacji a rzeczywistości przepełnionej brudem ludzkiego wzajemnego uboju. I chyba dlatego wciąż jestem TYLKO człowiekiem i AŻ człowiekiem.
Widzę wielu ludzi, którzy jak ten obraz, nadają pewien przekaz. Ponieważ sami stali się niegdyś ofiarą cudzej złośliwości, ich zgubnego wypływu, gwałtowności, starają się teraz ochronić przed cierpieniem. Uciekają w formę. Forma ta ma informować, że grozi ci niebezpieczeństwo, bo jesteś takim samym diabłem jak wszyscy inni. Bo też chcesz zniszczenia duszy zranionego. Bo chcesz wyżyć się na człowieku pękniętym w środku. Nie zbliżaj się. Nie ufam ci. Ten obraz to esencja szaleństwa człowieka zamkniętego przed światem, który tłucze się jak nietoperz w klatce swojego umysłu. Nie wie jak żyć. Nie wie z kim. Nie wie, że istnieją ludzie z dobrymi intencjami. Człowiek ten żyje jedynie w swoich urojeniach, upaja się swoim cierpieniem, karmi duszę bólem i strachem przed innymi. Nie ma dla niego uleczenia. I dlatego szamocze się bezradny, dokonuje gwałtu na swej duszy, próbując ją zmienić; próbując wejść w inną formę, która pomogłaby mu ukoić szaleńczą energię wewnętrznego zła. Czy to jest w ogóle możliwe? Zmiana ukształtowanej już bryły? Da się w niej wyrzeźbić delikatne, mało znaczące elementy. Ale co z większą zmianą? Jak zaufać, jak pokochać, jak szanować żywą destrukcję? Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Tak samo jak nie znam ulgi dla tych poranionych dusz, buntujących się przeciwko ich wiecznemu zawieszeniu pomiędzy światem własnej imaginacji a rzeczywistości przepełnionej brudem ludzkiego wzajemnego uboju. I chyba dlatego wciąż jestem TYLKO człowiekiem i AŻ człowiekiem.
With this pic is a
bit like wronged people. It sends me some message that I can't approach
to it, because it's dangerous. It tries to defend itself against me. It
sends me bright message that it's a strong creature, which won't let to
hurt itself. It's sharp and aggressive. It says that it made barrier
around it. This barrier it's danger for others.
I see many people who send me some message like this picture, because they begun vicitm of malice of others, their pernicious influence, violence. Due to it they try to save they against suffering. They run away in some shape. This shape has to inform you that you are the same devil like others and you are in danger. Because you also want to destroy soul of wronged man. Don't bring closer. I don't trust you. This pic is essence of man's madness who is introverted and like bat in cage of his mind. He doesn't now how he can live. He doesn't know with him he can live. He doesn't know that they are people with good intention. This man lives only in his dreams, he gets drunk with his agony, he feeds his soul of pain and fear against other people. There is no cure for him. And this is why he is helpless and he struggles. He rapes his soul, because he tries to change it. He tries to come in the form, which can help him soothe crazy energy of inside evil. It is possible? Change of shaped block? You can sculpt soft insignificant elements. But what with a big change? How is it possible to trust, love, respect living destruction? I don't know the answer to this question. I don't know how is it possible to make alleviation for these wounded souls which rebel against eternal suspense between world of their imagination and the real world full of dirt mutual human slaughter. And maybe this is the reason why I am still ONLY man or a man UP.
I see many people who send me some message like this picture, because they begun vicitm of malice of others, their pernicious influence, violence. Due to it they try to save they against suffering. They run away in some shape. This shape has to inform you that you are the same devil like others and you are in danger. Because you also want to destroy soul of wronged man. Don't bring closer. I don't trust you. This pic is essence of man's madness who is introverted and like bat in cage of his mind. He doesn't now how he can live. He doesn't know with him he can live. He doesn't know that they are people with good intention. This man lives only in his dreams, he gets drunk with his agony, he feeds his soul of pain and fear against other people. There is no cure for him. And this is why he is helpless and he struggles. He rapes his soul, because he tries to change it. He tries to come in the form, which can help him soothe crazy energy of inside evil. It is possible? Change of shaped block? You can sculpt soft insignificant elements. But what with a big change? How is it possible to trust, love, respect living destruction? I don't know the answer to this question. I don't know how is it possible to make alleviation for these wounded souls which rebel against eternal suspense between world of their imagination and the real world full of dirt mutual human slaughter. And maybe this is the reason why I am still ONLY man or a man UP.
P.S. I am really sorry for my English. I know it isn't very good skill...
~~Kamila Kossowska
Komentarze