Właśnie wracam z wycieczki statkiem z Rodos na wyspę Simi. Jest to dla
mnie magiczna wyspa i mimo, że byłam na niej po raz trzeci- to wyspa ta
jest świadkiem kawałka mojej radosnej i bardzo bolesnej historii o tej
bolesnej jeszcze nie jestem w stanie pisać a nawet myśleć, mam taki
"zakaz" w mojej głowie ....i pewnie minie jeszcze trochę czasu zanim
pozwolę sobie na przypominanie bolesnych chwil. Dziś mój wypełniony po
brzegi plecak pachnie oregano ze słonecznej przeurokliwej wyspy i moja
głowa wypełniona jest pięknem mimo, że porannne wstawanie spowodowało
absolutną nieprzytomność w moim umyśle i ciele- orzeźwiająca kąpiel
zawsze na tej samej malutkiej plaży z zachwycającymi widokami
-"obudziła" mój niedospany , wymęczony długotrwałą bezsennością mózg.
Doceniam tą plażę wydartą morzu i skałom , bo w zeszłym roku widziałam
jak ciężko pracowali młodzi grecy usypując łagodne zejście do
morza.Taczka po taczce wysypywali kamienie, aby turyści mogli zaznawać
uroku plażowania i ożywczych kąpieli, oraz oczywiście okazji żeby
zasilali portfele mieszkańców wyspy delektując się jedzeniem urokliwych
tawernach. Kocham Grecję i nie wyobrażam sobie, że któregoś roku nie
odwiedzę jakiejś ulubionej wyspy na której pozostał fragment mojej
historii czy zupełnie nowej jeszcze nie znanej mi a już jednej z
ukochanych. Tym razem zupełnie przez przypadek okazało się że mogę
posłuchać historii wyspy .....ale o tym kolejnym poście ....
Znasz jakieś stereotypy o artystach?
Generalnie: Wszystko, co myślicie o artystach, to prawda, ale nie do końca :) Nie wolno generalizować, każdy jest inny, bla, bla... Ale pozwólcie, że przybliżę wam ogólne tendencje. Zwłaszcza tym z was, którzy nie mieli jeszcze przyjemności się zetknąć ze środowiskiem twórczym, za to mieli okazję nasłuchać się obiegowych opinii. Nadchodzi czas prawdy :) Powiem wam, jak to wygląda z mojej perspektywy. Siedzę w kulturze od paru lat. Najpierw w szkole artystycznej, później w pracy, w galeriach, na wernisażach i zupełnie prywatnie - codziennie obcowałam ze sztuką i twórcami. I ze sobą samą. W końcu też mam dyplom i nawet trochę maluję. I nauczyłam się kilku rzeczy. 1. Artyści są rozchwiani emocjonalnie W różnym stopniu, ale tak. Ogromna wrażliwość na bodźce, wyczulone zmysły, bogate życie uczuciowe - to wszystko cechy charakterystyczne dla osobowości twórczych. Czasem człowiek zastanawia się czy to jeszcze wrażliwość, czy już borderline :) Charakterystyczne są...
Komentarze