Właśnie wracam z wycieczki statkiem z Rodos na wyspę Simi. Jest to dla mnie magiczna wyspa i mimo, że byłam na niej po raz trzeci- to wyspa ta jest świadkiem kawałka mojej radosnej i bardzo bolesnej historii o tej bolesnej jeszcze nie jestem w stanie pisać a nawet myśleć, mam taki "zakaz" w mojej głowie ....i pewnie minie jeszcze trochę czasu zanim pozwolę sobie na przypominanie bolesnych chwil. Dziś mój wypełniony po brzegi plecak pachnie oregano ze słonecznej przeurokliwej wyspy i moja głowa wypełniona jest pięknem mimo, że porannne wstawanie spowodowało absolutną nieprzytomność w moim umyśle i ciele- orzeźwiająca kąpiel zawsze na tej samej malutkiej plaży z zachwycającymi widokami -"obudziła" mój niedospany , wymęczony długotrwałą bezsennością mózg. Doceniam tą plażę wydartą morzu i skałom , bo w zeszłym roku widziałam jak ciężko pracowali młodzi grecy usypując łagodne  zejście do morza.Taczka po taczce wysypywali kamienie, aby turyści mogli zaznawać uroku plażowania i ożywczych kąpieli, oraz oczywiście okazji żeby zasilali portfele mieszkańców wyspy delektując się jedzeniem urokliwych tawernach. Kocham Grecję i nie wyobrażam sobie, że któregoś roku nie odwiedzę jakiejś ulubionej wyspy na której pozostał fragment mojej historii czy zupełnie nowej jeszcze nie znanej mi a już jednej z ukochanych. Tym razem zupełnie przez przypadek okazało się że mogę posłuchać historii wyspy .....ale o tym kolejnym poście ....








                                                    


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Salvador Dali powiedział podobno „wyklułem się z jaja”. Patrząc na obrazy artysty nie trudno dostrzec, że był to motyw bardzo lubiany i często stosowany przez twórcę.

Znasz jakieś stereotypy o artystach?

Madera - wymarzone miejsce na wakacje