Dziecięca radość
Jednym z moich ulubionych argumentów domorosłych znawców sztuki, jest ten, że praca abstrakcyjna wygląda, jak rysunek dziecka. Oczywiście, taka opinia jest wypowiadana z wyższością i założeniem, że sztuka dzieci nie przedstawia wartości.
Czy jednak ktokolwiek z Was próbował odtworzyć dziecięce rysunki? Wielu artystów (zwłaszcza na fali sukcesu teorii psychoanalizy) próbowało - z różnym skutkiem. Próbowała również Mariola - zafascynowana znaleziskiem - serią obrazków córeczki z czasów przedszkolnych. Efektem tej inspiracji są dwie prace - "Małe bestie" ze zwierzątkami (powyżej) i "Holandia" z tulipanami (pod tekstem). Tematy prac nie są przedstawione dosłownie - to obrazy abstrakcyjne z delikatnie zasugerowaną treścią i wyraźnym odniesieniem do beztroskich malunków małej Vanessy (która dziś jest dorosłą kobietą i dojrzałą artystką).
Dziecięce obrazki z ich proporcjami, naiwną kolorystyką i indywidualnymi cechami, są na pierwszy rzut oka niezwykle proste. Z drugiej strony, wystarczy porównać rysunki dwójki dzieci w podobnym wieku, by odkryć jak bardzo zróżnicowane i fascynujące potrafią być prace małych artystów. To, co urzeka w nich najbardziej, to wrażliwość i wyobraźnia, którą zatracamy z czasem. Zdobywając wiedzę, doświadczenie i wykształcenie (nie daj boże artystyczne!) zyskujemy szerszą perspektywę, wprawną rękę i techniczno - analityczne umiejętności. Nie możemy jednak się cofnąć do czasów, kiedy nie wiedzieliśmy nic, a uczucia i myśli były jednym.
Tracimy pewną "świeżość", unikalną, bezpośrednią więź pomiędzy ręką, a podświadomością.
Dzieci, którym pozwolimy na twórczą swobodę, z nieskrępowaną szczerością portretują wszystko, co je otacza. Między innymi z tego powodu, rysunki dzieci są doskonałym narzędziem diagnostycznym, dla pedagogów i psychologów. To jeden z powodów, dla których powinniśmy przyglądać się pracom naszych pociech ze szczególną uwagą. A dla eksperymentu, zabawy i nowej wiedzy o sobie - wato spróbować odwzorować styl malarski swojego dziecka. Albo własny - z czasów wczesnej podstawówki. Efekty (i stopień trudności zadania) na pewno będę zaskakujące.
Emilia Dadan