Inspiracje: Georgia O'Keeffe

Two Calla Lilies on Pink, Georgia O’Keeffe, 1928
Chciałabym zapoczątkować na blogu cykl, poświęcony artystom, którzy mieli szczególny wpływ na twórczość Marioli Świgulskiej. Zachwyt i ciekawość (a także zazdrość!), rozbudzone przez innych malarzy w wyjątkowy sposób kształtują bowiem naszą artystyczną osobowość.
Pragnę przedstawić sylwetki współczesnych twórców, których życiorysy i dzieła stanowią niewyczerpane źrodło podziwu i inspiracji.
Zacznijmy od Georgii O'Keeffe.
W tym przypadku, warto zwrócić uwagę na bliskość zainteresowań Marioli i Georgii - formy, stworzone przez naturę, motywy roślinne, kwiaty, przedstawione jako symbole. Jest przy tym coś szczególnie kobiecego w tak troskliwym i uważnym pochylaniem się nad każdym płatkiem i łodyżką.
Praca twórcza Georgii O'Keeffe związana jest z Ameryką pierwszej połowy XX wieku. Pikanterii jej życiorysowi nadaje fakt, iż była biseksualna (co mają poświadczać "waginalne" elementy jej prac). Małżeństwo zawarła jednak z artystą - Albertem Stieglitzem, dla którego stała się podopieczną (organizował coroczne wystawy jej prac i dbał o jej szeroko pojęte interesy) i muzą (pozowała mu przede wszystkim do erotycznych portretów) i trwała przy nim aż do jego śmierci w 1946r.
W jej pracach urzeka pewnego rodzaju czystość, klarowność form, łagodne łuki i miękki modelunek światłocieniowy. Niezwykle kunsztowne są też połączenia subtelnych plam barwnych. Artystka w doskonały, poetycki sposób potrafiła przemycić do swoich prac ukryty erotyzm. Na pozór niewinna tematyka - muszle i kwiaty - w jej obrazach zyskała nowy, zmysłowy (niekiedy wręcz orgiastyczny) wymiar.
Sama artystka niechętnie odnosiła się do tego rodzaju interpretacji, uznając je za ograniczające. Najwyraźniej jednak jej podświadomość (zaangażowana w proces twórczy) była mocno skoncentrowana na cielesnych aspektach miłości. Obrazy O'Keeffe wręcz ociekają seksualnością - esencjonalnie czystą, biologiczną żądzą, dotyczącą każdej żywej istoty.
Podobnie, jak kwiaty autorstwa Marioli, prace artystki nie są zwykłymi przedstawieniami "martwej natury". Obie artystki w swoich kompozycjach "portretują" rośliny, nadając im unikalne cechy i symboliczne znaczenie.
W przypadku Georgii O'Keeffe - były to "akty" kwiatów.

Georgia O'Keeffe: Pink Sweet Peas, 1927
Emilia Dadan

Popularne posty z tego bloga

Salvador Dali powiedział podobno „wyklułem się z jaja”. Patrząc na obrazy artysty nie trudno dostrzec, że był to motyw bardzo lubiany i często stosowany przez twórcę.

Znasz jakieś stereotypy o artystach?

Madera - wymarzone miejsce na wakacje