Asertywność... to takie modne słowo...


Asertywność... to takie modne słowo... Przeczytałam wywiad z Anną Dereszowska 'Gracji' czerwiec 2017r. autorstwa Anny Paczkowskiej 'Teraz szukam spokoju'




To miało dowiedzieć się, że nie tylko ja mam problemy emocjonalne ze sobą i z całym światem. Oczywiście może nie aż w tak dużym stopniu jak u mnie się dzieje... ale okazuje się że wiele ludzi boryka się z tak zwaną 'codziennością. Myślę że noszą dzisiejszą cywilizację ogarnięta 'manią doskonałości' Może właśnie przez kolorowe czasopisma, które notabene tak uwielbiam, które często  pokazują wyfotoszopowanych ludzi tak zwanego SUKCESU. Oczywiście przyczynia się również do tego telewizja, lansujące się 'gwiazdy' w kreacjach od znanych projektantów i makeupie zakrywającym wszystkie niedoskonałości. Dlatego gdy porównujemy siebie z kimś ze srebrnego ekrany... to widzimy siebie jako kogoś gorszego. Może przesadzam... i może to tak u mnie się dzieje z powody wieloletniej chronicznej choroby, z którą nie mogę sobie poradzić i to głównie umniejsza moje poczucie własnej wartości? A może większość z nas ludzi zmagająca się z jakimiś 'niedoskonałościami' tylko nie mamy śmiałości przyznać się do nich... i skrywamy je skrzętnie na dnie swojej podświadomości? a to 'troszkę' psuje nam nasze szczęście. Kiedyś rozmawiałam na ten temat z jedną z moich bardzo młodych koleżanek, i ona powiedziała, że 'ukrywa to skrzętnie' bo boi się, że ktoś zdemaskuje ją i odkryje, że nie jest dostatecznie mądra. Powiedziała mi to 'w tajemnicy' i pewnie bardzo męczyło ją to może wyimaginowane poczucie bycia nie dostatecznie 'mądrą' Pewnie ulżyłoby tej koleżance, jeśliby szczerze powiedziała otoczeniu że nie jest mistrzynią wszechwiedzy... ale próbuję się uczyć. Szczerość często burzy wszelkie stworzone w naszych głowach mury. Ale sama wiem dobrze jak szybko budujemy te mury w 'swojej głowie' jak wysokie i 'nieprzebyte' potrafią być. Wiem o tym bo prawie codziennie je buduje... i bywają dni, tygodnie, miesiące, lata a one rosną... rosną... i izolują od szczęścia. A co z ASERTYWNOŚCIĄ? Czy potrafimy mówić NIE, czy cierpimy latami, czasami jak w przypadku jednej starszej pani, która w wieku osiemdziesięciu lat pierwszy raz powiedziała NIE, komuś z bliskich osób, które od lat wykorzystywały jej dobre serce z premedytacją bez skrupułów korzystały z niedoskonałości jej charakteru. Dobrze wiemy jak bardzo cierpi nasze wewnętrzne dziecko, gdy po raz kolejny robimy coś czego ogólne nie chcieliśmy zrobić, jak bardzo wtedy siebie krzywdzimy... choć dla mojego pokolenia 'zjawisko wykorzystywania' było zupełnie normalne i wielce ludziom, oczywiście szczególnie kobietom bo my jesteśmy emocjonalnie delikatniejsze, nie przyszło do głowy, że można próbować 'coś z tym zrobić' że można próbować nad swoim tak zwanym charakterem. Przecież tak popularna dziś asertywność jeszcze do niedawna była zjawiskiem nieznanym. Wydawało się że 'słabsze' osoby, które nie potrafiły odmawiać 'skazane' są do końca życia na wykorzystywanie a takich jest moc! Więc może miała nieco  racji moja młoda koleżanka ukrywając swoją według niej 'wadę' teraz tak mi przyszło do głowy. Wcześniej przed tym 'pisaniem' przekonana byłam że absolutnie 'prawda' o nas samych, ułatwia nam życie, oczyszcza, oczyszcza i wyzwala... a jednak... może nie zawsze... ja... osobiście jestem taką 'do bólu' szczerą osobą. Ale czy to dobrze?... I słyszałam takie wypowiedzi że ten blog... czy to nie zbyt osobiste wyznania? TAKA JESTEM, może zbyt szczera... Ale czy miałoby sens pisanie czegokolwiek gdyby to nie było szczere, z czystego serca... nawet jeśli opisuję ból, cierpienie... to właśnie taka jestem i może po to przybyłam na tą planetę, żeby doświadczyć tych wszystkich 'straszności' a może wręcz przeciwnie... może powinnam ZŁE przeżycia zachować dla siebie i dzielić się tylko RADOŚCIĄ ISTNIENIA jak radzi RHONDA BYRNE? DOBRO przyciąga... DOBRO... złe myśli przyciągają złe zdarzenia... zdania są podzielone... a może trzeba sięgnąć dna żeby zrozumieć innych i spróbować im pomóc... i żeby 'zdychać ze szczęścia' kiedy przychodzi lepszy dzień.
Cytat z Gracji '...Już wiem z czym mam kłopot. Z komunikowaniem negatywnych emocji z asertywnością. Kiedy muszę powiedzieć komuś 'nie' jest to dla mnie jednocześnie z tym ,że zrobię drugiej osobie przykrość 'A.Dereszowska
Wolisz więc zrobić przykrość sobie? A. Rączkowska
Albo robię przykrość sobie albo odkładam odpowiedź. Nie odbieram telefonu, nie oddzwaniam. I to zawsze prowadzi do jakiejś katastrofy, bo osobie po drugiej stronie faktycznie robi się w końcu przykro, bo się na coś nastawia, a tu po tygodniu nieodbieranych telefonów słyszy 'Przepraszam, ale nie' To jest coś nad czym pracuję. Wychodzi mi coraz lepiej, ale wciąż mam z tym problem.    

Kilka moich obrazów :) 


Zawstydzona 150cm x 70cm


Senne wizje 130cm x 70cm



Uczucie niestałości 80cm x 120cm


Atomistyczna przestrzeń 80cm x 120cm


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Salvador Dali powiedział podobno „wyklułem się z jaja”. Patrząc na obrazy artysty nie trudno dostrzec, że był to motyw bardzo lubiany i często stosowany przez twórcę.

Znasz jakieś stereotypy o artystach?

Madera - wymarzone miejsce na wakacje